piątek, 21 listopada 2014

Smak Czasu - w Miejscu z Listy (dzień 21)

(zobacz poprzednie trzy posty)

Czas zmienił się definitywnie. Nie ma charakteru liniowego tylko kulisty, albo lepiej powiedzieć: wieloprzestrzenny. Pory dnia nie są wyznaczane "normalnie" tylko dwoma posiłkami - niczym dwoma punktami, które jako jedyne jakoś utrzymują tę "prostą"  w przestrzeni - i cyklami pisania. Po dwie, trzy godziny na raz.
 
Sen to nie jest coś, co dzieje się od 23.00 do 7.00, sen to jest coś, co mi się przydarza. Ogromna ilość informacji i tworzenia, wymaga "zapisywania" i syntezy w częstszych porcjach snu, a nie w jednym dużym torcie snu, niepoporcjowanym. Częściej musi się zapisywać kopia zapasowa i częściej musi dochodzić do przesuwania pudełek, tyle ich tam teraz się, w głowie umieszcza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz