środa, 7 maja 2014

Granat i Kartofel

"Czy w swoim czasie i na swoim miejscu każda rzecz nie odgrywa swojej roli?
Kto udowodni, że owoc granatu piękniejszy jest od kartofla?"

                                                              Jean Millet

wg: Marta Rzepińska "Siedem wieków malarstwa europejskiego" Zakład Narodowy imienia Ossolińskich 1979

Przeczytałam gdzieś, że Jean Kirkman (autorka: "Ledwo potrafię zająć się sobą") na deklarację, że nie chce mieć dzieci, usłyszała: "A byłabyś taką świetną matką!".
 
Odpowiedziala: "Jest wiele rzeczy, w których mogłabym się sprawdzić, jak jazda figurowa na lodzie, mycie okien na wysokościach, bycie kardiochirurgiem. Może byłabym też znakomitym pilotem kamikaze – tyle tylko, że nie chcę nauczyć się latać i nie poświęcę swojego życia dla Japonii".

Tu nieważne, czego dotyczył wybór. Ważne, że trafnie zilustrowała fakt, iż kwestia oceny wyboru nie jest jednoznaczna. Wybór nie zawsze dokonywany jest w kategoriach: "dobry/zły wybór, lepszy/gorszy wybór". Bywa dokonywany jako wybór między różnymi, równoważnymi pod względem wartości, alternatywami.
 
Dokonanie wyboru innego, niż reszta społeczeństwa czy przedstawicieli danego środowiska, niemal zawsze oznacza przekraczanie granic. To oznacza, że stawiając stopę poza granicą, trzeba się przygotować na konfrontację: ludzie domagają się uzasadnienia, dlaczego dokonałeś innego wyboru niż większość. Spodziewają się usłyszeć argumenty, z ktorymi będą mogli polemizować. Koniecznie chcą ustalić hierarchię wyborów i chętnie udowodnić, że Twój jest gorszy, mniej uzasadniony. Bardzo trudno jest im zrozumieć, jeśli powiesz:

"Wybrałem inaczej, bo mogłem".


Załóżmy na chwilę, że któryś wybór musi być lepszy niż inne.
Teraz: wybierz kawę lub herbatę.
Teraz: udowodnij, że Twój wybór jest najlepszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz